Transformacja energetyczna generuje wzmożone zapotrzebowanie na produkty przemysłu chemicznego, co może pomóc w przezwyciężeniu spowolnienia w sektorze. Dla zachowania konkurencyjności w branży chemicznej kluczowym krokiem okażą się inwestycje cyrkularne – wynika z raportu 2024 Chemical Industry Outlook, przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte. W 2024 r. istotna dla branży chemicznej okazuje się również zmiana strategii w zakresie łańcucha dostaw i poszukiwanie nowych możliwości geopolitycznych w tym zakresie.
W 2023 roku doszło do spowolnienia popytu na produkty przemysłu chemicznego na całym świecie. Przyczyniło się do tego wiele czynników, w tym recesja w Europie, inflacja w Stanach Zjednoczonych i mniejsze niż oczekiwano, odbicie popytu ze strony Chin. W rezultacie produkcja chemiczna wzrosła o mniej niż 1 proc. rok do roku w pierwszych ośmiu miesiącach 2023 r., a wiele segmentów odnotowało niższą produkcję. Część przedsiębiorstw skupiła się na redukcji kosztów i poprawie wydajności, aby pomóc zrównoważyć spadek produkcji.
Otoczenie rynkowe branży znacznie się zmienia, a presja interesariuszy oraz polityki rządów zachęcają do inwestycji w dekarbonizację. W ostatnich latach następuje na przykład przyspieszenie konwergencji sektorów związanych z transformacją energetyczną. Niektóre spółki naftowo-gazowe koncentrują się na wydobyciu i przetwarzaniu minerałów krytycznych, rolnictwie i chemikaliach, aby zabezpieczyć łańcuchy dostaw czystej energii. Jednocześnie część przedsiębiorstw chemicznych inwestuje w przetwarzanie litu, produkcję baterii i czystego amoniaku z podobnych powodów.
-Przed firmami chemicznymi pojawiają się nowe możliwości, ale jednocześnie sektor coraz mocniej konkuruje z innymi branżami, które często dysponują większymi przepływami pieniężnymi, takimi jak koncerny naftowe i gazowe. Przemysł chemiczny powinien zrównoważyć cele krótko i długoterminowe, aby przejść przez nieco trudniejszy obecny okres niepewności i przygotować się na przyszłość. W Polsce minimalizowanie ryzyk, nawet tych wynikających z nadchodzących zmiany w podatku od nieruchomości, będzie miało kluczowe znaczenie w obszarze inwestycj -Paweł Banasik, partner, lider Zespołu ds. Podatku od nieruchomości, lider Grupy Industrials, Deloitte
Transformacja energetyczna a zwiększony popyt na chemikalia
Zmiany energetyczno-środowiskowe generują wzmożoną falę produkcji opartej na substancjach chemicznych. Podczas gdy całkowity popyt na produkty przemysłu chemicznego w 2023 r. nie był imponujący, oczekuje się zmiany tej sytuacji w 2024 r. i późniejszym okresie, ze względu na nowe regulacje związane z transformacją oraz rosnące zapotrzebowanie na materiały. Szacuje się, że już w 2023 r. w energię zainwestowano na całym świecie 2,8 bln dolarów, z czego ponad 60 proc. w technologie czystej energii, takie jak odnawialne źródła energii, pojazdy elektryczne i magazynowanie energii w akumulatorach.
-Przemysł chemiczny uczestniczy w produkcji ponad 75 proc. wszystkich technologii redukcji emisji potrzebnych do osiągnięcia celów zerowej emisji netto do 2050 roku. Przykładowo, przemysł ten produkuje materiały akumulatorowe do pojazdów elektrycznych, czynniki chłodnicze do pomp ciepła, żywice epoksydowe, poliuretanowe i smary do turbin wiatrowych oraz rozpuszczalniki do półprzewodników. Dla polskiego sektora chemicznego wysoki priorytet ma kwestia utrzymania stabilnej pozycji i konkurencyjności. Bez wsparcia finansowego i regulacyjnego ciężko będzie sprostać aktualnym wymaganiom w zakresie dalszej transformacji energetycznej – Piotr Hałoń, starszy menedżer, Deloitte.
W lutym 2023 r. Europa ogłosiła plan przemysłowy Zielonego Ładu, aby zapobiec odpływowi działalności przemysłowej z Europy. Ponadto w maju 2023 r. przyjęto graniczny podatek węglowy (CBAM), który ma pomóc w wyrównaniu szans między Unią Europejską a zagranicznymi producentami poprzez wprowadzenie ceny emisji dwutlenku węgla na niektóre produkty wysokoemisyjne. Oczekuje się, że skutki mechanizmu CBAM zostaną w pełni zrealizowane najwcześniej w 2026 r. Mechanizm może podzielić światowe rynki na te o większej mniejszej intensywności emisji dwutlenku węgla, co potencjalnie będzie miało znaczny wpływ na cały światowy przemysł chemiczny.
Dążenie do eliminacji PFAS w UE i USA
W ostatnich latach na spadek zaufania do firm z sektora chemicznego wpłynęły badania dotyczące obecności szkodliwych substancji per- i poliuoroalkilowych (PFAS) w wodzie. Przykładowo US Geological Survey wykazało, że w Stanach Zjednoczonych 45 proc. wody kranowej może zawierać co najmniej jedną substancję PFAS. W reakcji na problem szkodliwych substancji, organy regulacyjne w Europie i Stanach Zjednoczonych zaproponowały zmiany przepisów. W ramach Zielonego Ładu ogłoszonego w 2020 r. Komisja Europejska zobowiązała się do wdrożenia ograniczeń w zakresie produkcji, wprowadzania do obrotu i stosowania do 2030 r. tysięcy niebezpiecznych chemikaliów, w tym PFAS. Regulacje nie zostały jeszcze wprowadzone, ale przepisy najprawdopodobniej wejdą w życie w najbliższych latach.
W Stanach Zjednoczonych Agencja Ochrony Środowiska (EPA) zaproponowała uznanie niektórych PFAS za substancje niebezpieczne na mocy ustawy o kompleksowym reagowaniu na środowisko, odszkodowaniach i odpowiedzialności, co zwiększyłoby przejrzystość w zakresie uwalniania tych chemikaliów. Sprawę komplikuje fakt, że nie wszystkie PFAS wykazują równie szkodliwe właściwości. Wielu przedstawicieli branży chemicznej uważa w większości wycofane uoropolimery za substancje o niskim stopniu zagrożenia zgodnie z kryteriami Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.
Jednocześnie obecnie brakuje alternatywy dla uoropolimerów w niektórych zastosowaniach, takich jak panele słoneczne, zielony wodór i baterie litowo-jonowe. W oczekiwaniu na to, czy organy regulacyjne dokonają rozróżnienia między związkami PFAS w nadchodzących przepisach, niektóre firmy ogłosiły, że wycofają się z produkcji i stosowania PFAS, zaś inne organizacje angażują się w innowacje w zakresie alternatyw.
Recykling i inwestycje cyrkularne
-Liderzy branży chemicznej poszukujący przewagi konkurencyjnej zdają sobie sprawę z ogromnych możliwości wdrażania działań w myśl gospodarki o obiegu zamkniętym. Może ona z jednej strony stanowić ścieżkę do osiągnięcia celów zrównoważonego rozwoju m.in. poprzez minimalizację ilości generowanych odpadów, czy redukując emisje w trzecim zakresie, który obejmuje łańcuch dostaw przedsiębiorstw. Z drugiej zaś strony – zachowując wartość ekonomiczną już raz pozyskanych surowców, możliwe jest osiągnięcie realnych korzyści ekonomiczno-ekologicznych – mówi Joanna Leoniewska-Gogola, liderka zespołu circular economy, Deloitte
Zdaniem ekspertów Deloitte w 2024 r. w miarę ogłaszania i uruchamiania nowych projektów rola inwestycji cyrkularnych będzie rosła. Oczekuje się, że podpisanie traktatu ONZ w sprawie wyeliminowania zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi nastąpi do końca 2024 r. Szczegóły traktatu mogą spowolnić lub przyspieszyć działania w zakresie zamykania obiegu tworzyw sztucznych.
Obecnie, globalnie jedynie około 9 proc. tworzyw sztucznych jest poddawanych recyklingowi. Chociaż przyjmuje się, że recykling mechaniczny powoduje mniejszą emisję gazów cieplarnianych niż recykling chemiczny, ma on znaczne ograniczenia, takie jak wymaganie określonego typu tworzyw sztucznych o niskim poziomie zanieczyszczenia przy jednoczesnym wytwarzaniu produktu o niższej jakości. Podczas gdy recykling mechaniczny odpowiada obecnie za około 96 proc. całkowitej mocy przetwórczej recyklingu tworzyw sztucznych, ze względu na ograniczenia surowcowe, zwiększa się popyt na recykling chemiczny. Jeśli wszystkie zapowiadane projekty zostaną ukończone, wydajność recyklingu chemicznego może wzrosnąć ponad trzykrotnie w latach 2023-2026. W ostatnich latach rośnie również popularność recyklingu baterii litowo-jonowych. Podczas gdy Chiny mogły do 2021 r. pochwalić się największą zdolnością recyklingu, zarówno tą istniejącą, jak i planowaną, Stany Zjednoczone i Europa przyspieszyły rozwój w tym zakresie. W najbliższych latach obiecująco zapowiada się również rozwój alternatywnych dla tworzyw sztucznych surowców pochodzenia biologicznego.
Kluczem do sukcesu rozwiązań cyrkularnych okaże się zbudowanie odpornego łańcucha dostaw. Jak dotąd firmy chemiczne wykazywały się zdolnością do wprowadzania innowacji poprzez nowe modele biznesowe i partnerstwa. Wiele organizacji podpisało długoterminowe umowy z dostawcami surowców i podmiotami zajmującymi się recyklingiem, aby zminimalizować ryzyko biznesowe. Część firm rozszerzyło działalność pionowo, aby działać na większej części łańcucha dostaw. Inne zacieśniają współpracę w celu zbudowania bardziej rozległej sieci dostępu do surowców i przetwarzania. Zwiększenie kooperacji w ramach łańcucha dostaw pozostaje zasadniczym celem na najbliższe lata.
Pełny raport do pobrania znajduje się tutaj.
Źródło: Deloitte