Odpady w Polsce poza kontrolą. Recyklerzy apelują

Odpady, śmieci, źródło: Pixabay
źródło: Pixabay
Czas3 min

Polscy recyklerzy apelują do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o zmiany w sposobie wystawiania dokumentów potwierdzających recykling. Tylko na przestrzeni ostatnich pięciu lat, w czternastu województwach w Polsce, Urzędy Marszałkowskie unieważniły DPRy wystawione na 70 tysięcy ton odpadów. Wg Stowarzyszenia „Polski Recykling” przedłużanie czasu obowiązywania dotychczasowego sposobu wystawiania dokumentów potwierdzających recykling – DPR, EDPR do 1 stycznia 2027 r. jest zgodą na kolejne dwa lata pozostawienia archaicznego, korupcjogennego systemu, czytamy w piśmie skierowanym do Ministerstwa 4 września 2024 roku. 

Brak propozycji zmian i pozostawienie w obiegu papierowych deklaracji sprawia, że w mocy pozostaje nieszczelny i korupcjogenny system przekazywania dokumentów, funkcjonujący poza kontrolą. Z informacji Ministerstwa Klimatu i Środowiska, dotyczących planowanych zmian w ustawie o odpadach, wynika, że w związku z tym, że dobiega końca proces legislacyjny nowych unijnych przepisów dotyczących opakowań i odpadów opakowaniowych w ramach Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta, resort nie przewiduje regulacji kwestii potwierdzania uzyskania poziomów zagospodarowania odpadów powstałych z produktów objętych systemem ROP.

– Na początku września wystosowaliśmy pismo do Ministerstwa, w którym zwróciliśmy uwagę na potencjalne konsekwencje pozostawienia procesu w aktualnej formie. Liczymy na odpowiednią reakcję i regulację DPR. Aktualnie transfer pieniędzy w zamian za przetworzone odpady odbywa się na podstawie fizycznie wystawionego papierowego dokumentu, do obrotu którym potrzeba tylko pozwolenia na działalność recyklingową. Przez to, że dokumenty wędrują praktycznie z rąk do rąk, nie ma sposobu, aby prześledzić skąd i dokąd transportowane były surowce wtórne. Nie ma też żadnych danych, ani śladów szeroko pojętego gospodarowania odpadami – tłumaczy Sławomir Pacek, Prezes Stowarzyszenia „Polski Recykling”. 

W projekcie „Ustawy o zmianie ustawy, o odpadach oraz niektórych innych ustaw”, zamieszczonym we wrześniowym wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów, zaproponowano przedłużenie czasu obowiązywania dotychczasowego sposobu wystawiania dokumentów potwierdzających recykling dla opakowań i produktów w formie papierowej, a nie za pośrednictwem BDO (Baza Danych o Produktach i Opakowaniach oraz o Gospodarce Odpadami).

– W czerwcu i lipcu skierowaliśmy zapytanie do wszystkich Urzędów Marszałkowskich o to, ile i na jakie ilości odpadów zostały unieważnione dokumenty. Odpowiedź czternastu z nich daje dość klarowny obraz skali nadużyć, bo tylko w ciągu ostatnich pięciu lat unieważnione zostały dokumenty deklarujące potwierdzenia recyklingu na 70 tysiecy ton odpadów. To jest bardzo dużo – kontynuuje Prezes Stowarzyszenia.

Co można zatem zrobić, aby uszczelnić system? Według Stowarzyszenia „Polski Recykling”, najbardziej kompletnym rozwiązaniem będzie możliwie najszybsze wprowadzenie ROP. 

Zdaniem ekspertów, należy wybrać rozwiązanie, które obligatoryjnie wprowadzi elektroniczne poświadczenia DPR. Pozwoli to zbudować bazy danych i ewidencjonować wszystkie ruchy wprowadzających w tym obszarze. Wtedy będzie wiadomo, gdzie dokładnie, w jakim zakresie i w jakich kosztach zostały przetworzone dane odpady.

– Brak zdecydowanych zmian sprawia, że szara strefa zakłamuje rzeczywiste dane. Łatwość manipulowania procesem sprawia, że branża porusza się w fikcyjnej rzeczywistości fałszywych dokumentów poświadczających dziesiątki tysięcy ton nieistniejących materiałów. Te straty można liczyć w milionach złotych rocznie. Przyczyną tej sytuacji jest brak przejrzystego systemu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta. W krajach Unii Europejskiej system ten funkcjonuje od lat, rynek jest przez to regulowany centralnie, elektronicznie i nie dochodzi do podobnych procederów. W Polsce nadal czekamy na konkretne decyzje legislacyjne, chociaż unijny termin wprowadzenia ROP minął w styczniu 2023 roku – tłumaczy Anna Larsson, dyrektor ds. wdrażania modeli GOZ w Reloop Platform.

Argumentem MKiŚ przeciwko temu rozwiązaniu jest kwestia finansowa. Według opublikowanych informacji, w środkach NFOŚiGW nie ma przewidzianego odpowiedniego poziomu i czasu finansowania związanego z utrzymaniem i rozwojem bazy danych. 

Anna Larsson wskazuje na możliwe rozwiązanie, które znajduje się w obowiązujących przepisach Ramowej Dyrektywy Odpadowej, zobowiązujące wprowadzających do pokrywania kosztów utrzymania baz danych o odpadach. W ten sposób opłata administracyjna na związaną z digitalizacją DPR-ów nakładkę mogłaby być rozliczana przez istniejące organizacje odzysku. 

W Polsce dyskutowane jest obecnie wprowadzenie systemu ROP. Brak zdecydowanych ruchów w tej kwestii i niedostosowanie prawa krajowego do dyrektywy UE, może skutkować kolejnymi dotkliwymi sankcjami finansowymi ze strony Komisji Europejskiej. Tym bardziej, że termin wprowadzenia odpowiednich regulacji prawnych upłynął 5 stycznia 2023 roku. 

Źródło: Stowarzyszenie „Polski Recykling”