Dopłaty do używanych aut elektrycznych mogłyby pobudzić rynek elektromobilność

Samochód elektryczny, źródło: Pixabay
Samochód elektryczny, źródło: Pixabay
Czas3 min

– Obowiązujące w Polsce zachęty do zakupu i użytkowania aut elektrycznych są całkiem niezłe w porównaniu do innych krajów UE – ocenia Łukasz Lewandowski, prezes zarządu Fundacji EV Klub Polska.

To m.in. dofinansowanie do zakupu nowego elektryka, darmowe parkowanie w miastach czy korzystanie z buspasów. Kolejnych kierowców do zmiany auta na bezemisyjne mogłyby zachęcić zezwolenie na bezpłatne przejazdy autostradami oraz dopłaty także do używanych aut elektrycznych. W ubiegłym roku – jak wynika z danych IBRM Samar – import aut osobowych do Polski przekroczył 736 tys. sztuk, z czego elektryki stanowiły tylko 0,5 proc.

Kierowcy aut w pełni elektrycznych mogą liczyć na katalog preferencji zapisanych m.in. w ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych.

– Mogą przykładowo za darmo parkować w płatnych strefach parkowania w miastach w całej Polsce. Kolejną zachętą jest możliwość korzystania z buspasów – kierowcy aut elektrycznych legalnie mogą jeździć po buspasach. Są to też zachęty finansowe, czyli dopłaty do samochodów elektrycznych w wysokości 18,75 tys. zł lub 27 tys. zł, w zależności od tego, czy jesteśmy przedsiębiorcą, osobą fizyczną, czy mamy Kartę Dużej Rodziny itd. Kolejną zachętą dla firm, również poniekąd finansową, jest wyższy odpis amortyzacyjny w stosunku do aut spalinowych, czy to, że auta elektryczne są zwolnione z akcyzy – zauważa w rozmowie z agencją Newseria Biznes Łukasz Lewandowski.

Z danych Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wynika, że do końca lutego o dofinansowanie w programie Mój Elektryk złożono prawie 19,5 tys. wniosków na kwotę ponad 717 mln zł. W budżecie programu jest jeszcze około 230 mln zł.

Jak wynika z Licznika Elektromobilności uruchomionego przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) oraz Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA), na koniec grudnia 2023 roku w Polsce zarejestrowanych było łącznie 57 065 samochodów osobowych i użytkowych napędzanych wyłącznie energią elektryczną. Tylko w ub.r. zarejestrowano 23 651 takich aut. To oznacza wzrost o 52 proc. w stosunku do roku 2022.

Według danych Automotive News Europe na Starym Kontynencie liderem w dziedzinie elektromobilności są obecnie Niemcy. Tylko w 2023 roku sprzedano tam ponad 520 tys. aut na prąd. Żadne inne europejskie państwo nie może się pochwalić takim wynikiem. Nie jest to jednak autostrada w jedną stronę. Prognozy na 2024 rok nie są już tak optymistyczne dla rynku za Odrą. Specjaliści od niemieckiej motoryzacji spodziewają się kilkunastoprocentowej korekty.

– Tak naprawdę w Polsce zachęty dla użytkowników aut elektrycznych są całkiem niezłe w porównaniu do reszty krajów Unii Europejskiej, aczkolwiek brakuje nam dwóch rzeczy, na które najbardziej jako Fundacja EV Klub Polska zwracamy uwagę. Pierwsza jest związana z akcją „Autostrada do elektromobilności”, czyli zwolnienie z opłat za autostrady – wymienia prezes fundacji.

– Drugi postulat, jaki mamy, to dopłaty nie tylko do nowych aut elektrycznych, ale również do używanych. Jako kraj importujemy rok w rok praktycznie około miliona aut używanych, i to głównie spalinowych. W związku z tym nie importowalibyśmy tylu aut konwencjonalnych i mielibyśmy coraz więcej aut elektrycznych – dodał.

IBRM Samar podaje, że w 2023 roku sprowadziliśmy z zagranicy ponad 805 tys. aut osobowych i dostawczych. Samochody elektryczne stanowiły w imporcie odpowiednio 0,5 oraz 0,3 proc.

Akcja „Autostrada do elektromobilności” w ubiegłym roku miała swoją trzecią odsłonę. To wspólna inicjatywa Fundacji EV Klub Polska, Autopay, Shell Recharge oraz GreenWay Polska. W jej ramach kierowcy byli zwolnieni z opłat za pięć przejazdów wybranymi odcinkami autostrad. Do akcji przystąpiło ponad tysiąc użytkowników aut elektrycznych.

– Użytkownicy mogli przejeżdżać za darmo autostradami A1, A2 i A4 w okresie wakacyjnym. Później rząd zwolnił z opłat przejazdy autostradami A1 i A2, więc nasza akcja została przedłużona do końca roku na autostradę A4. W sumie kierowcy aut elektrycznych przejechali w ramach tej akcji ponad 112 tys. km – mówi Łukasz Lewandowski.

Organizatorzy zaznaczają, że celem akcji „Autostrada do elektromobilności” było stworzenie dodatkowej zachęty dla użytkowników aut elektrycznych, ale też pokazanie, że samochody elektryczne są praktycznym rozwiązaniem nie tylko do miast, lecz również na długodystansowe podróże. Zwolnienia z opłat autostradowych to nie jest nowy pomysł w Europie. Jak podkreśla fundacja, w Norwegii przez wiele lat kierowcy elektrycznych pojazdów mogli za darmo lub z 50-proc. zniżką korzystać z płatnych odcinków dróg. Również w Irlandii do końca 2023 roku funkcjonowała zniżka do 75 proc. na przejazd autostradą M50 dla pojazdów elektrycznych.

Jak wynika ze statystyk EV Klub Polska, w tegorocznej edycji „Autostrady do elektromobilności” najwięcej zarejestrowanych uczestników jeździło Teslą Model 3. Na drugim miejscu znalazła się Tesla Y. Podium akcji zamknęła Tesla S. Na dalszych pozycjach znalazły się: Kia EV6, Audi e-tron, Kia e-Niro, Nissan Leaf, Hyundai IONIQ Electric, VW ID.4 1ST oraz Hyundai Kona Electric.

Źródło: Newseria.pl