Geopolityka, koszt zielonej transformacji i problemy demograficzne to największe wyzwania Polski

Czas4 min

Wzrost ryzyka geopolitycznego, niskie tempo i wysokie koszty transformacji energetycznej oraz niekorzystna struktura demograficzna połączona z brakiem rozsądnej polityki migracyjnej, która przekłada się na wzrost jednostkowych kosztów pracy – to, zdaniem ekspertów Europejskiego Kongresu Finansowego, największe zagrożenia dla koniunktury gospodarczej w Polsce do 2027 r.

11 czerwca czołowi ekonomiści sektora finansowego, w trakcie pierwszej sesji z cyklu „Kompendium CEO: Makroekonomiczny okrągły stół EKF”, rozmawiali o wyzwaniach i zagrożeniach dla polskiej gospodarki i systemu finansowego w nadchodzących latach.

Debata dotyczyła wniosków z XIII raportu „Makroekonomiczne wyzwania i prognozy dla Polski”, opracowanego na bazie opinii 44 ekspertów związanych z Europejskim Kongresem Finansowym.

Sesję poprowadził Marcin Mrowiec, koordynator makroekonomiczny EKF. W debacie wzięli udział: Piotr Arak, główny ekonomista VeloBank S.A.; Rafał Benecki, dyrektor Biura Analiz Makroekonomicznych w ING Banku Śląskim S.A.; Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP; Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu; Marcin Kujawski, starszy ekonomista BNP Paribas Bank Polska S.A.; Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego S.A.; Marta Penczar, dyrektor EKF Research; Nathalie Picarelli, starsza ekonomistka ds. makroekonomii, handlu i inwestycji w Banku Światowym; Maciej Reluga, główny ekonomista Santander Bank Polska, oraz Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista EY na Unię Europejską i CESA (Centralna i Południowo-Wschodnia Europa oraz Azja Środkowa).

Eksperci odnieśli się do prognozowanego tempa wzrostu gospodarczego, średnioterminowego scenariusza inflacyjnego oraz jego przełożenia na wzrost gospodarczy, a także perspektyw sektora bankowego i finansów publicznych. Wskazali także na kluczowe wyzwania i zagrożenia zarówno geopolityczne, jak i wewnętrzne dla rozwoju polskiej gospodarki i sektora finansowego.

Wzrost PKB wyraźnie przyspieszy, średnio do 3,2 proc. r/r w 2024, a w kolejnych latach oczekiwane jest utrzymanie solidnego tempa wzrostu: 3,8 proc. w 2025 r. oraz 3,6 proc. w 2026.

Piotr Bujak, główny ekonomista PKO Banku Polskiego, stwierdził, że pomimo iż w bieżącym roku można zaobserwować ewenement: jednoczesne przyspieszenie konsumpcji i spowolnienie nominalne, prognozy nastrajają optymistycznie.

Gospodarka wkracza na ścieżkę ożywienia, a gospodarstwa domowe korzystają na niskim bezrobociu. W dodatku procesy demograficzne sprawiają, że tego bezrobocia właściwie nie będzie. Mamy przyzwoity wzrost wolumenów, dobrą jakość aktywów i jeżeli poprawi się otoczenie regulacyjne, wyniki banków w horyzoncie do 2027 r. będą dobre – powiedział.

Eksperci wskazywali, że kluczem do „układanki” makroekonomicznej na nadchodzące lata są płace. W 2024 r. oczekiwany nominalny wzrost płac w gospodarce narodowej wyniesie 12,8 proc. r/r, co przy prognozowanej średniorocznej inflacji nieco powyżej 4 proc. oznaczać będzie realny wzrost płac na poziomie 8,8 proc.

Konsument wrócił na zakupy – ale konsumpcja indywidualna nie ma takiego znaczenia dla wzrostu gospodarczego jak inwestycje oraz eksport. Inwestycji jest za mało. Niepokojące jest także to, że dane z eksportu się nie pojawiają w raporcie, ale patrząc na to, co dzieje się obecnie w niemieckiej gospodarce, widzimy, że ten element PKB nie będzie działał – stwierdził Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku S.A.

Zdaniem ekspertów silniejszy niż w regionie wzrost jednostkowych kosztów pracy może jednak doprowadzić w tej dekadzie do inflacji na poziomie wyższym od oczekiwanego celu inflacyjnego.

Uporczywość inflacji oznaczać będzie konieczność utrzymywania wysokich stóp procentowych. Ankietowani specjaliści oczekują utrzymania stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego na poziomie niezmienionym przez cały rok 2024 (5,75 proc.), jednak na koniec roku 2025 widzą obniżki tej stopy do 4,75 proc., a na koniec 2026 do poziomów zbliżonych do 4 proc.

Dla mnie celem inflacyjnym jest inflacja na poziomie 2,5 proc. Jeżeli widzimy problem w osiągnięciu takiego celu, to może to być znakiem, że w gospodarce dzieje się coś złego. A tu można wskazać na dekompozycję PKB w dynamice inwestycji oraz dużą niepewność w eksporcie – zaznaczył Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

Jako największe zagrożenie dla koniunktury gospodarczej w Polsce eksperci wskazali na pierwszym miejscu ryzyka eskalacji konfliktów geopolitycznych, na drugim niskie tempo oraz wysoki koszt transformacji energetycznej, zaś na trzecim niekorzystną strukturę demograficzną połączoną z brakiem odpowiedniej polityki migracyjnej.

Biznes międzynarodowy bardzo boi się geopolityki, a to oni przynoszą najwięcej inwestycji i innowacji. Rozmawiamy z dużymi międzynarodowymi firmami – w Polsce lokują tylko część aktywów. Rodzimy biznes jest ostrożny w planowaniu inwestycji i w rezultacie krajowych inwestycji brakuje – wskazał Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista EY na Unię Europejską i CESA (Centralna i Południowo-Wschodnia Europa oraz Azja Środkowa).

Zdaniem ekspertów głównym zagrożeniem dla stabilności systemu finansowego w perspektywie najbliższych trzech lat pozostanie ryzyko prawne umów kredytowych w segmencie detalicznym, związane głównie z: nieważnością umów, brakiem wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, wyrokami dotyczącymi kredytów CHF i potencjalnym ryzykiem podważania kredytów opartych na wskaźniku WIBOR.

Eksperci wskazali także na ryzyka związane z pogorszeniem stanu finansów publicznych połączonym z ekspansywną polityką fiskalną, m.in. w wyniku konieczności zwiększania wydatków zbrojeniowych.

Natomiast z punktu widzenia prawdopodobieństwa materializacji zagrożeń dla stabilności złotego eksperci na pierwszym miejscu wskazali na „ryzyko polityczne ograniczające możliwości skutecznego wdrażania reform”. Tym samym dostrzegają, że mimo zmiany obecny układ polityczny nie wydaje się skuteczny we wdrażaniu reform niezbędnych dla stabilnego wzrostu gospodarki w długim terminie.

Jesteśmy w przededniu największego wzrostu gospodarczego, mamy w perspektywie wzrosty płac, a ekonomiści kręcą nosem. Wniosek z tego: cieszcie się życiem, nie słuchajcie ekonomistów – podsumował Marcin Mrowiec, koordynator makroekonomiczny EKF.

Europejski Kongres Finansowy to jedno z najważniejszych spotkań świata finansów w Polsce. Kongres zaprasza do nieskrępowanej debaty na temat stabilności europejskiego i polskiego systemu finansowego, a także wypracowania rekomendacji w zakresie rozwiązań systemowych dotyczących bezpiecznego i zrównoważonego rozwoju. XIV edycja EKF odbywa się w dniach 10-12 czerwca w Sopocie.

Źródło: PAP MediaRoom