W tym tygodniu Parlament Europejski przyjął nowelizację unijnej dyrektywy EPBD, która wprowadza nowe wymogi efektywności energetycznej dla budynków w UE. Od 2030 roku nowe budynki mają być zeroemisyjne, a te już istniejące mają być stopniowo modernizowane do takiego stanu do 2050 roku. Nowe przepisy oznaczają szereg wyzwań i obowiązków dla państw członkowskich, dotyczących m.in. przygotowania krajowych strategii, programów wsparcia finansowego i doradczego, ale mają również przynieść wiele korzyści – zarówno środowiskowych, jak i ekonomicznych. To tym istotniejsze, że dziś budownictwo ma istotny udział w globalnych emisjach gazów cieplarnianych.
Jak podaje Komisja Europejska, w skali całej UE ok. 85 proc. budynków zostało zbudowanych przed 2000 rokiem, a 3/4 z nich ma słabą charakterystykę energetyczną. Między innymi to powoduje, że budynki są największym konsumentem energii w Europie – w 2021 roku 42 proc. całej energii zużytej w UE wykorzystano właśnie w budynkach, z których pochodzi też ok. 1/3 unijnych emisji gazów cieplarnianych. Dekarbonizacja tego sektora ma więc kluczowe znaczenie dla osiągnięcia celów UE w zakresie energetyki i neutralności klimatycznej do 2050 roku.
– Głównym celem dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków jest przyspieszenie dekarbonizacji tego sektora, który odpowiada za ok. 36 proc. emisji gazów cieplarnianych, a także przyspieszenie fali renowacji. W Polsce ok. 70 proc. budynków wymaga szybkiej, kompleksowej modernizacji – mówi agencji Newseria Biznes Aleksandra Stępniak, menedżerka ds. public affairs w VELUX Polska.
Nowelizacja dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD) – określanej jako rewolucja energetyczna w budownictwie – ma się przyczynić do osiągnięcia redukcji emisji gazów cieplarnianych w sektorze budowlanym o co najmniej 60 proc. do 2030 roku (w porównaniu z 2015 rokiem) oraz pełnej dekarbonizacji zasobów budowlanych do 2050 roku. To graniczna data, po której unijny sektor budowlany ma się stać w pełni neutralny dla klimatu.
W praktyce nowe przepisy zakładają, że od 2030 roku wszystkie nowo powstające budynki w UE mają być zeroemisyjne (wszystkie nowe budynki administracji publicznej od 2028 roku), natomiast już istniejące budynki mają zostać przekształcone w bezemisyjne najpóźniej do 2050 roku. W przypadku budynków mieszkalnych państwa członkowskie będą musiały wprowadzić środki, które mają doprowadzić do zmniejszenia średniego zużycia energii pierwotnej o co najmniej 16 proc. do 2030 roku i co najmniej 20–22 proc. pięć lat później. Nowelizacja ma się przyczynić do renowacji większej liczby budynków o najgorszej charakterystyce, czyli tzw. wampirów energetycznych, i dlatego 55 proc. wspomnianej redukcji ma być zrealizowane właśnie w tych budynkach. Zgodnie z nowymi przepisami państwa członkowskie UE będą również musiały do 2030 roku wyremontować 16 proc. budynków niemieszkalnych o najgorszej charakterystyce energetycznej, a do 2033 roku – 26 proc. takich budynków. Pomogą w tym minimalne wymagania dotyczące charakterystyki energetycznej.
– Wprowadzenie w Polsce klas energetycznych oznacza klasyfikację budynków według takiego systemu, który już funkcjonuje w odniesieniu do urządzeń AGD, czyli przyznanie im takich oznaczeń od A do G, przy czym A to będą budynki najlepsze, najtańsze w utrzymaniu, w których się najlepiej mieszka i funkcjonuje, a G to te w najsłabszej kondycji technicznej – tłumaczy Justyna Glusman, dyrektor zarządzająca Stowarzyszenia Fala Renowacji.
– Wprowadzenie tych klas służy temu, żeby wyodrębnić budynki, które wymagają szczególnej uwagi od rządu czy samorządów. Ich mieszkańcom czy właścicielom trzeba w pierwszej kolejności pomóc w modernizacji energetycznej tych budynków, żeby one zużywały jak najmniej energii, żeby koszty ich ogrzewania, opłat za prąd i ciepło były jak najniższe i żeby one emitowały jak najmniej CO2 do atmosfery.
Jak podkreśla ekspertka VELUX Polska, nowe przepisy wcale nie oznaczają, że mieszkańcy bądź właściciele domów jednorodzinnych czy wielorodzinnych będą zmuszani do przeprowadzenia modernizacji na własną rękę.
– Wręcz przeciwnie, to państwa członkowskie będą musiały przygotować odpowiednie programy wsparcia, odpowiednie plany modernizacji tych budynków, tak aby wspomóc mieszkańców w przeprowadzeniu tego procesu – mówi Aleksandra Stępniak.
Na ten cel będą przeznaczone duże fundusze. W odblokowanym przez Brukselę pod koniec lutego br. KPO i funduszu spójności część pieniędzy jest przeznaczona właśnie na renowację budynków. Powstanie też Społeczny Fundusz Klimatyczny z myślą o konsumentach i podmiotach wrażliwych, którego Polska będzie największym beneficjentem.
– Po wdrożeniu dyrektywy EPDB zarządcy czy właściciele budynków będą mogli skorzystać z dedykowanej porady na temat tego, jak przeprowadzić renowację budynku w sposób kompleksowy i racjonalny, czyli najpierw wykonać te działania, które zmniejszą zużycie energii, a następnie wymienić źródło ciepła na ekologiczne i dostosowane do potrzeb budynku. Będą mogli też uzyskać wsparcie w postaci doradztwa, dotyczące m.in. tego, jak sfinansować taką renowację, jakie są dostępne programy publiczne, granty, dotacje, pożyczki, z których można skorzystać, przeprowadzając renowację budynku – dodaje Justyna Glusman.
Wśród ważniejszych zapisów znowelizowanej dyrektywy EPDB jest też m.in. zakaz dotowania od 2025 roku kotłów na paliwa stałe, co w praktyce oznacza m.in. koniec dofinansowywania kotłów na gaz w programach takich jak Czyste Powietrze. Państwa członkowskie muszą przyjąć środki, które przyczynią się do dekarbonizacji systemów grzewczych i wycofywania paliw kopalnych w ogrzewaniu i chłodzeniu, a do 2040 roku mają całkowicie wycofać kotły na paliwa kopalne. Jeśli będzie to wykonalne z technicznego i ekonomicznego punktu widzenia, stopniowo będzie wprowadzany również obowiązek montażu instalacji fotowoltaicznych, początkowo na dachach nowych i modernizowanych budynków publicznych i niemieszkalnych, a z czasem również budynków mieszkalnych.
Znowelizowana dyrektywa wprowadza również definicję jakości środowiska wewnętrznego oraz zalecenie opracowania wymogów dotyczących jakości klimatu wewnątrz pomieszczeń. W budynkach spędzamy 90% naszego życia, ważne zatem, żeby to były zdrowe budynki.
– Jeśli przeprowadzamy renowacje budynków, należy pamiętać o kompleksowości tego działania, to znaczy musimy ograniczyć zużycie energii poprzez ograniczenie strat energii przez przegrody zewnętrzne, np. stosując odpowiednią stolarkę okienną czy drzwiową, czy izolując przegrody zewnętrzne, ściany, stropy, podłogi, ale również optymalizując pracę wszystkich systemów technicznych budynku. Takie kompleksowe podejście niesie za sobą mnóstwo korzyści, zarówno środowiskowych, jak ograniczenie problemu smogu i emisji gazów cieplarnianych, społecznych, jak ograniczenie problemu ubóstwa energetycznego, zależności od paliw kopalnych czy wrażliwości na zmiany na rynku cen energii, ale również ekonomicznych, takich chociażby jak mniejsze koszty eksploatacji budynku – wymienia Aleksandra Stępniak.
Znowelizowana dyrektywa EPDB, która przyspieszy falę renowacji zasobów budowlanych, pociągnie za sobą także korzyści dla gospodarki.
– To będzie oznaczać m.in. znaczące podniesienie popytu na materiały budowlane, na miliony metrów sześciennych materiałów izolacyjnych, to będzie też zwiększony popyt na urządzenia grzewcze niskotemperaturowe, na przykład pompy ciepła. Inwestorzy już czekają w blokach startowych, czekają na stabilne ramy prawne, żeby otworzyć w Polsce dodatkowe fabryki tych urządzeń – mówi Jan Ruszkowski, koordynator Rady ds. Czystego Powietrza, ekspert w Departamencie Energii i Zmian Klimatu w Konfederacji Lewiatan.
– To będzie oznaczać zapotrzebowanie na dodatkowe miejsca pracy. Już w tej chwili trudno jest znaleźć ekipę remontową, która potrafi przyzwoicie doprowadzić dom do standardu niskoemisyjnego, a wprowadzenie tych przepisów spowoduje dodatkowy popyt na miejsca pracy, szczególnie w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. Wywoła też zapotrzebowanie na długofalowe, systemowe podnoszenie kompetencji w tym obszarze.
We wtorek, 12 marca br. Parlament Europejski przyjął nowe przepisy stosunkiem głosów 370 do 199, przy 46 głosach wstrzymujących się. Teraz musi je zatwierdzić Rada, a następnie, po ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym UE, stanie się ona obowiązującym prawem, co spodziewane jest w połowie kwietnia br.
– W przypadku większości zapisów tam zawartych mamy dwa lata na transpozycję, ale niektórych z nich – jak np. wprowadzenia klas energetycznych budynków, które budzą w Polsce bardzo duże emocje – możemy się spodziewać już wcześniej. Koncepcja jest gotowa, jest już wpisana w harmonogram prac Ministerstwa Rozwoju i Technologii i – po konsultacjach międzyresortowych i wewnętrznych – w ciągu dwóch miesięcy spodziewamy się szerokich konsultacji publicznych, na które bardzo liczymy – mówi Jan Ruszkowski.
Źródło: Newseria.pl